Amerykański indeks Russell 2000, przedstawiający zachowanie cen akcji małych spółek, zyskał 5,00%; technologiczny NASDAQ Composite wzrósł o 1,42%, a niemiecki TecDAX zwyżkował 5,07%; MSCI Emerging Markets zakończył miesiąc wyżej o 2,97%.
W tym samym czasie spadły ceny akcji dużych przedsiębiorstw notowanych na rynkach rozwiniętych: S&P 500 stracił 1,11%, Stoxx Europe 600 zniżkował 0,80%, a MSCI World zakończył miesiąc niżej o 1,05%. Częściowo odwróciło się obserwowane w dwóch poprzednich miesiącach lepsze zachowanie spółek cyklicznych w porównaniu ze spółkami słabo zależnymi od koniunktury (m.in. z branży technologicznej).
W styczniu obserwatorzy światowych rynków akcji żyli m.in. kursem akcji amerykańskiej spółki Gamestop. Gracze stawiający na spadek kursu pożyczali akcje od akcjonariuszy, i sprzedawali je, licząc na spadek; sprzedawanie pożyczonych od kogoś innego akcji – tzw. krótka sprzedaż – stało się bardzo popularne. Zauważyła to grupa inwestorów, którzy zaczęli kupować akcje, zmuszając w ten sposób graczy przeprowadzających krótką sprzedaż do pospiesznego odkupowania akcji kosztujących coraz więcej. Pod koniec stycznia zaczęły się pojawiać obawy o stabilność systemu finansowego: jeżeli gwałtowny wzrost kursu akcji doprowadziłby do problemów kilku podmiotów, to problemy te mogłyby pociągnąć za sobą kłopoty kolejnych podmiotów. Te obawy okazały się jednak przesadzone, a historia, choć głośna, raczej nie miała istotnego wpływu na cały rynek akcji.