Indeks MSCI World, przedstawiający zmiany cen akcji w krajach rozwiniętych, wzrósł o 0,2%, a MSCI Emerging Markets, obrazujący sytuację na giełdach w krajach rozwijających się, spadł o 0,1%.
W maju wiele spółek opublikowało raporty finansowe obejmujące pierwszy kwartał. Ogólny obraz płynący z tych raportów był dość optymistyczny; dobre wyniki były osiągane zwłaszcza przez te spółki, które prowadzą działalność korzystającą na wciąż dobrej sytuacji gospodarczej: banki, firmy przemysłowe (zwłaszcza zajmujące się przemysłem chemicznym), paliwowe, budowlane i deweloperskie. Niższe ceny akcji i wyższe zyski sprawiły, że wskaźnik cena/zysk spadł na niektórych giełdach – m.in. na warszawskiej – do poziomów nie widzianych od lat.
Coraz większa część inwestorów obawiała się pogorszenia sytuacji gospodarczej. Te obawy sprawiły, że spadły rentowności obligacji: im gorzej w gospodarce, tym prawdopodobnie niższe będą stopy procentowe w przyszłości. Spadek rentowności obligacji pomógł akcjom – obligacje stały się nieco gorszą alternatywą dla akcji.
Być może stopy procentowe będą, w perspektywie paru lat, niższe niż jeszcze niedawno oczekiwano, ale na razie świat generalnie je podnosi. Podwyżki stóp procentowych pomagają bankom. W maju kursy akcji banków amerykańskich (wchodzących w skład indeksu S&P 500) zyskały 6,7%, a europejskich (zgrupowanych w indeksie STOXX Europe 600 Banks) – zwyżkowały o 4,7%. Spadły ceny akcji polskich banków: indeks WIG-Banki stracił 3,7%, m.in. w wyniku zapowiedzi wprowadzenia powszechnych „wakacji kredytowych”. Akcjonariusze zachodnich banków wciąż liczą na podwyżki stóp procentowych; polskie banki mają już dużą część wzrostu za sobą.
Wojna w Ukrainie miała prawdopodobnie niewielki wpływ na ceny akcji. Inwestorzy wydają się nie reagować na wiadomości z frontu. Z drugiej strony, polskie akcje były wyceniane bardzo nisko, a mimo to nie przyciągnęły dużej ilości kapitału z innych krajów. Prawdopodobnie Polska jest postrzegana jako kraj, który może stracić na wojnie. Na razie jednak względnie niewiele polskich spółek giełdowych straciło przez wojnę. Wydaje się, że za niskie ceny akcji odpowiedzialne są raczej wysokie stopy procentowe i coraz wyższe oprocentowanie lokat bankowych, odciągające kapitał z rynku akcji.