Kolejne odczyty inflacyjne (np. inflacja w USA w marcu wyniosła 8,5%, co było najwyższym odczytem od 1981 roku) wskazują na nasilającą się presję cenową, a to coraz bardziej ogranicza dochody rozporządzalne konsumentów oraz skłonność przedsiębiorstw do inwestowania. Natomiast gwałtownie rosnące ceny zmuszają banki centralne do zacieśniania polityki monetarnej w niewidzianym od dawna tempie. Nie dziwi więc fakt, że część inwestorów zaczyna dyskontować scenariusz nadchodzącej stagflacji, tj. okresu jednoczesnych: inflacji i stagnacji gospodarczej.
Zmiana sentymentu rynkowego była zauważalna szczególnie w przypadku rynków akcyjnych: indeks MSCI World, przedstawiający zachowanie cen akcji notowanych w krajach rozwiniętych, spadł w ciągu ostatniego miesiąca o 8,4% i znalazł się w okolicach poziomów, na których był notowany zaraz po wybuchu wojny na Ukrainie. Trochę lepiej zachowały się akcje spółek z rynków wschodzących – MSCI Emerging Markets spadł w kwietniu o 5,7%.
W kwietniu znaczącej przecenie uległy ceny akcji spółek amerykańskich: S&P500 zniżkował o 8,8%, indeks grupujący mniejsze spółki – Russell 2000 – o 10,0%, a technologiczny NASDAQ Composite o 13,3% (od początku roku indeks ten spadł już o 21,2%). Tak duże spadki na amerykańskich rynkach wynikały głównie z rosnących oczekiwań na bardziej zdecydowane działanie ze strony Rezerwy Federalnej, która dopiero rozpoczyna proces podwyżek stóp procentowych i redukcji sumy bilansowej banku centralnego. W centrum zainteresowania inwestorów były również wyniki kwartalne spółek, które jednak były generalnie lepsze od oczekiwań analityków: wśród spółek z indeksu S&P500, które dotychczas podały wyniki (stan na 05.05.2022), przychody wzrosły o ok. 15%, a zyski o ok. 7% w porównaniu do pierwszego kwartału roku ubiegłego.
Zauważalnie lepiej zachowywały się rynki akcyjne w Europie: indeks Stoxx Europe 600 spadł w kwietniu zaledwie o 1,2%, niemiecki DAX – o 2,2%, a francuski CAC40 – o 1,9%. Podobnie jak Stanach Zjednoczonych, słabiej na tle całego rynku wypadły akcje spółek technologicznych, o czym świadczy przecena indeksu TecDax o 5,3%. Spółek wzrostowych na europejskich parkietach jest zdecydowanie mniej niż w przypadku giełd amerykańskich, stąd m.in. spadki w ostatnim miesiącu na rynkach starego kontynentu były mniejsze.