Lipiec był najlepszym miesiącem w 2020 roku dla rynku obligacji w skali globalnej, zarówno obligacji skarbowych, obligacji wysokodochodowych, jak i obligacji rynków wschodzących. Wśród indeksów obligacyjnych ponad 3-procentowe zwroty odnotowały indeksy amerykańskich obligacji skarbowych oraz rynków wschodzących w twardej walucie. Ponad 4-procentowe zwroty odnotowały indeksy obligacji wysokodochodowych, w tym najwyższe amerykańskich. A wraz z rosnącymi oczekiwaniami inflacyjnymi na świecie najwięcej zyskał indeks obligacji powiązanych z inflacją (prawie 5%). Pierwszy miesiąc drugiej połowy roku przyniósł pogłębienie, i tak już wyjątkowo niskich rentowności obligacji z rynków bazowych. Rentowności 10-letnich obligacji amerykańskich zakończyły miesiąc nieznacznie poniżej marcowych i kwietniowych dołków, ustanawiając nowe historyczne minimum (na poziomie 0,53%, spadły blisko 13 pb.). Natomiast rentowności 10-letnich niemieckich obligacji nadal znajdowały się wyżej (-0,52%) niż marcowy dołek (prawie -0,86%). Kolejny dobry miesiąc odnotowały obligacje krajów peryferyjnych: włoskie, portugalskie i hiszpańskie. Najwięcej spadły rentowności 10-letnich obligacji włoskich (ponad 24 pb. do 1,01%). Sentyment na rynkach dłużnych wspierają programy skupu prowadzone przez banki centralne na całym świecie.
Wzrosty we wszystkich segmentach obligacji oraz na wielu klasach aktywów, w tym akcjach i złocie, mogą być dobrym odzwierciedleniem bieżącej sytuacji, w której optymizm miesza się z niepewnością. Cały czas utrzymują się obawy związane z dalszym rozwojem sytuacji pandemicznej (nasilenie w lipcu) i w konsekwencji kształtu oraz tempa normalizacji sytuacji gospodarczej globalnie. A z drugiej strony optymizm rynków wspiera w krótkim terminie zdecydowanie szybsze i mocniejsze odbicie aktywności gospodarczej. Do wzrostów wyceny wielu klas aktywów przyczynia się też bezprecedensowe wsparcie monetarne oraz fiskalne. Mimo nasilenia pandemii w lipcu, nie oczekuje się wprowadzenia tak ostrych ograniczeń, jak wiosną. A w średnim horyzoncie pojawia się coraz więcej pozytywnych informacji dotyczących potencjalnych szczepionek.
Czołowe banki centralne nie zaskoczyły w lipcu, potwierdziły kontynuacje programów pomocowych oraz możliwość ewentualnego rozszerzenia wsparcia dla gospodarek w razie potrzeby. Fed przedłużył też programy pomocowe. A wypowiedź przewodniczącego banku J.Powella wyrażała nadzwyczajną niepewność oraz pesymizm odnośnie przyszłości, dając niejako zapewnienie niskich stóp na długo. Podobny obraz perspektyw gospodarczych widoczny jest w wypowiedziach przedstawicieli EBC. Jednocześnie bankierzy centralni dostrzegają, że odbicie nastąpiło szybciej.
W kwestii wsparcia fiskalnego w lipcu podejmowano ważne decyzje zarówno w Europie, jak i USA. Europejczycy po przedłużających się negocjacjach osiągnęli porozumienie w sprawie funduszu odbudowy oraz nowego wieloletniego budżetu UE. Natomiast amerykańscy kongresmeni nie zdołali dojść do porozumienia odnośnie kolejnego pakietu fiskalnego przed końcem miesiąca, co zwiększyło obawy o tempo ożywienia w największej światowej gospodarce. Było też wsparciem tezy, że normalizacja aktywności gospodarczej w amerykańskiej gospodarce będzie następowała wolniej niż w Europie czy Azji. Trzecim amerykańskim czynnikiem wspierającym popyt na bezpieczne aktywa był nowe napięcia na linii USA-Chiny, m.in. tzw „wojna na konsulaty” oraz sprawa Tik Toka. Kolejnym amerykańskim czynnikiem mogącym wbrew pierwszemu wrażeniu wspierać popyt na amerykańskie treasuries jest obniżenie perspektywy ratingu USA przez agencję ratingową Fitch. W 2011 roku po obniżce rating dla USA rentowności obligacji spadły. Kilka dni wcześniej ta sama agencja ratingowa obniżyła perspektywę ratingu Japonii.
Polski rynek dłużny pozostawał pod wpływem tendencji światowych, a krzywa dochodowości nieznacznie się wypłaszczyła. Rentowności na krótkim końcu pozostają pod wpływem utrzymującej się nadpłynności sektora bankowego. W konsekwencji w lipcu trzykrotnie padły rekordy wartości sprzedaży bonów skarbowych na regularnych aukcjach. Podobnie oddziałuje perspektywa barku zmian stóp procentowych w horyzoncie 2022 roku. Tą perspektywę wspiera też najnowsza projekcja NBP wskazująca na obniżenie prognozowanej inflacji, a także bardziej pesymistyczne niż rynek prognozy dynamiki PKB. Dodatkowo wypowiedzi prezesa A. Glapińskiego sugerują, że jest jeszcze przestrzeń do obniżek stóp procentowych w Polsce (obecnie główna stopa procentowa wynosi 0,10%). Z drugiej strony wypowiedzi innych członków RPP wskazują, że odczuwają oni dyskomfort powodu tak niskich stóp procentowych. Jastrzębich głosów przybywa w RPP, jednakże nadal jest ich zbyt mało. Natomiast długi koniec doświadczał stopniowego umacniania się pod wpływem rynków bazowych, ale był od nich słabszy. Indeks TBSP zyskał 0,48%. Rentowności 10-letnich obligacji polskich nie pogłębiły majowych dołków (spadły o 10pb. do poziomu 1,28%). Podobnie jak w skali globalnej skup aktywów prowadzony przez NBP wspiera krajowe aktywa dłużne. W pierwszej części miesiąca wartość obligacji zakupionych przez polski bank centralny osiągnęła symboliczną wartość 100 mld złotych, a większość zakupów dokonanych od maja koncentruje się na papierach wyemitowanych przez BGK i PFR posiadających gwarancje Skarbu Państwa.
Publikowane w lipcu dane o saldzie budżetu państwa wskazały zmniejszenie się deficytu (do około 17 mld PLN z około 26 mld PLN miesiąc wcześniej), które nastąpiło głównie w wyniku zasilenia dochodów budżetowych wypłatą zysku z NBP. Pomimo, iż w wyniku pandemii deficyt budżetowy może sięgnąć ponad 10% PKB w bieżącym roku, Polska nadal prezentuje się bardzo dobrze na tle gospodarek światowych.